poniedziałek, grudnia 17, 2007

Konferencja nt. prawa światów wirtualnych

W Nowym Yorku niestety...

niedziela, grudnia 09, 2007

Zbieranie danych medycznych

Dla prawników zainteresowanych ochrona danych osobowych w systemach IT pytanie. Co sądzicie o tym przykładzie zbierania danych medycznych w kontekście uodo. Jestem ciekawy odpowiedzi, ponieważ ja, jak to mówi młodzież, dałbym na to bana. Nie dlatego, że jestem przeciwny idei i sposobie wykonania - sam pomysł jak i stosowane zabezpieczenia wydają się bardzo fajne, natomiast... no właśnie. Czekam na opinie.

poniedziałek, grudnia 03, 2007

Czym zajmuje się GIODO i Urząd Patentowy ?

a) poprawą wadliwych przepisów ?

b) usprawnieniem procedur wewnętrznych, aby sprawy nie ciągnęły sie latami?

c) wydawaniem wartościowych materiałów informacyjnych ?

d) konkursami dla dzieci i dorosłych ?

Link 1 i Link2 wyjaśnią zagadkę. Czekamy na kolejne urzędy !!!

środa, listopada 21, 2007

Wykłady z prawa ... wirtualnego (?)

Dla osób zafascynowanych prawnymi aspektami Second Life lub też "prawami na dobrach wirtualnych" polecam kursy prowadzone w Second Life przez wykładowców Uniwersytetu Harvarda. Za darmo. Przykład godny naśladowania, ciekawe za ile wieków trafi pod polskie strzechy. Informacja w bardziej przystępnej formie znajduje się tutaj.

czwartek, listopada 08, 2007

Indyjska ustawa o IT

Information Technology Act, 2000 obowiązujący w Indiach.

Prawne uwarunkowania marketingu w UK

Polecam zapoznanie się z publikacjami brytyjskiego odpowiednika GIODO (Information Commisoner Office) na temat przesyłania informacji handlowej za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Nowa wersja zawiera m.in. opis stanowiska urzędu w sprawie prawnych aspektów bluetooth marketingu. Warto przypomnieć, że Dyrektywa 2002/58/EC (Processing of personal data and the protection of privacy in the electronic communications sector. (Directive on privacy and electronic communications) obowiązuje również w Polsce, została zaimplementowana w części do prawa telekomunikacyjnego oraz w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Myślę, że warto również przeczytać te wskazówki, by dowiedzieć się jak interpretuje się niektóre pojęcia na gruncie brytyjskim (np. marketing bezpośredni) oraz jak 'customer-friendly' jest urząd państwowy publikujący takie wskazówki. Dobrze byłoby również, aby nasze urzędy korzystały z praktyki urzędów funkcjonujących w warunkach bardziej rozwiniętego rynku biznesowego i przejmowały najlepsze rozwiązania.

sobota, listopada 03, 2007

Słów kilka o prawie do wizerunku w świetle telewizyjnych kamer

Można napisać całe tomy mądrych książek prawniczych o ochronie prawa do wizerunku. A jeśli sam uprawniony nie dba o swój wizerunek ? Mądrymi książkami można napalić wtedy w kominku.

Bo jak można określić wpływ na wartość wizerunku znanego aktora jego udział w telewizyjnym pseudo - show "Gwiazdy tańczą na-lo-dz-ie" ? A jeśli wcześniej brał udział w "Tańcu z gwiazdami" i "Herbata czy kawa" ? Co jeżeli co tydzień bierze udział w "Dzień dobry TVN", które wraz z kamerą włazi mu do szafy ? Czy nikt z uczestników tych programów nie zdaje sobie sprawy, że od momentu 'przetopienia' w tyglu kolejnego show będą postrzegani przez pryzmat koślawego tańca lub żałosnego tulupa ?

Rozumiem, że intensywna promocja wizerunku w krótkim okresie czasu może jest pożyteczna dla kieszeni, pytanie jak bardzo może to zdeprecjonować wartość tego wizerunku w przyszłości. Myślę, że odpowiedź na to pytanie zależy również od wewnętrznego wyboru gwiazdy jakiego rodzaju popularność chce osiągnąć, a ponieważ nasza kultura zmierza w stronę włoskich widowisk muzycznych dla plebsu, chętnych machać ku kamerze z lodowiska z prośbą o głosy będzie zapewne coraz więcej.

Niedługo procesy o ochronę wizerunku będą stanowić prawdziwe wyzwanie dla prawnika.

piątek, listopada 02, 2007

Wyroki w sprawach gmail.com.pl oraz armatura.pl

Dwa nowe orzeczenia pojawiły się na stronie Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy PIIT.

Pierwsza sprawa to wyrok w sprawie domeny GMAIL.COM.PL. Sprawa rozpoczęła się w styczniu 2007 r. od wysłania do osoby, która zarejestrowała domenę żądania zaprzestania jej używania i przeniesienia na spółkę Google Inc. Przyszły pozwany nie zareagował a Google, za pośrednictwem polskich prawników, wniosło sprawę do Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji.

Powód, Google Inc., zarzucił pozwanemu, że przez rejestrację spornej domeny naruszył jego dobra osobiste poprzez żerowanie na renomie jednego z jego produktów (konkretnie Gmail). Reprezentanci powoda próbowali również dowieść, że rejestracja domeny gmail.com.pl jest typowym przykładem cybersquattingu. Pozwany bronił się argumentując, że przede wszystkim z domeny korzysta tylko i wyłącznie w sposób niekomercyjny, używając zaledwie jednego adresu email (info@gmail.com.pl), a poza tym „GMAIL” nie jest skrótem od Google Mail lub podobnym, a jest odzwierciedleniem jego pseudonimu „Gruby”. Tym samym Gmail oznaczać miałoby Gruby Mail, co zdaniem pozwanego jest wystarczającym uzasadnieniem rejestracji przez niego domeny.

Arbiter podzielił tylko częściowo argumentację powoda, aczkolwiek całkowicie odrzucił linię obrony pozwanego. Uznał, że nawet w wypadku braku zarejestrowanego znaku towarowego na terenie RP, nazwie „gmail” przysługuje ochrona z uwagi na fakt, iż jest to jeden z produktów firmy Google Inc., znany i kojarzony przez ogromny procent polskich internautów z tą firmą. Pozwany zaś powinien, mimo, że nie wynika to z zasad rejestracji domen .PL, upewnić się, że nie narusza niczyjego prawa czy to do renomy, wizerunku, znaku towarowego czy innego oznaczenia. Tym sposobem GMAIL.COM.PL zostanie uwolniony i powróci do ogólnopublicznej puli adresów. Zasady NASK, odmiennie do zasad UDRP mających zastosowanie w sprawach odnoszących się do domen z rozszerzeniem .COM czy tez zasad odnoszących się do domen europejskich .EU, nie przywidują bowiem przyznania spornej domeny podmiotowi, który wygrał sprawę. Jedynym pocieszeniem dla Google może być fakt, że wskutek bardzo szerokiej ochrony, którą nadał w tej sprawie arbiter nazwie usługi gmial kolejny naruszyciel może podzielić los „Grubego”. Warto zaznaczyć, że jeśli kolejne wyroki, a właściwie arbitrzy je wydający będą podążać w tym samym kierunku, zjawisko cyber squattingu może zostać wreszcie poważnie ograniczone.

Drugą decyzją jest sprawa domeny armatura.pl, w której skarżąca Krakowska Fabryka Armatur S.A. zarzuciła przedsiębiorstwu Venga z siedzibą w Łodzi naruszenie jej dóbr osobistych oraz popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji. Arbiter oddalił pozew obciążając skarżącą kosztami postępowania. Warto zapoznać się z bardzo obszernym uzasadnieniem sporządzonym przez Arbitra.

poniedziałek, października 22, 2007

Patent na one-click unieważniony

Amerykański Urząd Patentowy unieważnił 21 z 26 zastrzeżeń patentowych kontrowersyjnego patentu Amazon na 1-click'a. Wynika z tego, że przez szereg lat toczono spory, zahamowano powstawanie nowych firm i opóźniono proces innowacji na podstawie patentu, który nigdy nie powinien zostać udzielony.

poniedziałek, października 15, 2007

Nie trzeba mieć pieczątki.....

Nie trzeba zakładać konta bankowego. Najpierw trzeba iść do GUSu po REGON, a później po NIP do Urzędu Skarbowego a nie odwrotnie. Nie trzeba zgłaszać się do Inspekcji Pracy.
Wiecie o czym mówie : )

czwartek, października 11, 2007

Problemy zarządzania praktyką prawniczą

Niniejszy artykułem rozpoczynam serię postów, mających na celu przybliżenie polskim czytelnikom ciekawych tematów dotyczących zagadnień związanych z zarządzeniem firmą prawniczą, które są poruszane przez zagranicznych specjalistów.

Nie jest tajemnicą, że firma prawnicza, jest zmuszona do szacunku dla wszelkich praw ekonomii warunkujących działalność każdego przedsiębiorstwa. Hipokryzją jest twierdzenie, że prawnik nie musi zabiegać o klienta. W dobie konkurencji ze strony międzynarodowych firm prawniczych polskie kancelarie muszą w szybkim tempie odrobić lekcje z zarządzania, które pozwolą na zapewnienie klientowi usług o najwyższej jakości po konkurencyjnej cenie.

Głównym problemami wspólnymi dla wszystkich firm prawniczych, niezależnie od szerokości geograficznej są kłopoty z płynnością finansową, wycena wartości usług prawniczych, wizerunkiem firmy na rynku, problem braku zasobów ludzkich zdolnych generować przychód. Tematem rzeką jest również stosowanie technologii informatycznych w działalności kancelarii.

W artykule zamieszczonym na blogu morepartnerincome.com, Tom Collins opisuje w ciekawy sposób różnice pomiędzy wynagrodzeniem uiszczanym przez klienta za godzinę pracy w małych, średnich i dużych kancelariach. Wyniki nie są zaskakujące – najlepiej zarabiają partnerzy i prawnicy w dużych kancelariach. W doskonały sposób ilustruje to tabelka, której lekturę polecam. Różnice są jednak na tyle pokaźne, że powstaje pytanie – czy kancelaria średniej wielkości świadczy usługi mniej wartościowe od kancelarii dużej wielkości ? Nie wydaje mi się, aby wielkość miała wiele wspólnego z jakością, to nie jest fabryka, a o powodzeniu firmy decyduje przede wszystkim kapitał ludzki. Skąd więc lęk partnerów zarządzających przed podniesieniem stawek wynagrodzeń ? Wydaje się, że istotną rolę ogrywa tutaj czynnik psychologiczny związany z oceną własnych możliwości, postrzeganiem firmy przez partnerów przez pryzmat jej wielkości a nie jakości świadczonych usług czy też wartości, która z tych usług wynika. Ponieważ wartość usługi prawnej nie zawsze się przejawia w konkretnej sumie wynagrodzenia na koncie klienta cała sztuka pozostaje w uświadomieniu klientowi korzyści wynikającej z usługi prawnika. W jaki sposób to zrobić …. to temat na kolejną opowieść.

czwartek, września 27, 2007

Komentarz do komentarza

W jutrzejszej Rzeczpospolitej będzie można znaleźć kilka ogólnych zdań mojego skromnego autorstwa komentujących aktualne problemy, przed jakimi prawo ochrony danych osobowych. Ponieważ gazeta ma swoje ograniczenia i nie było możliwości szerszego odniesienia się do zadanych pytań postaram się poniżej rozwinąć nieco temat.

Największym problemem dla naszych klientów jest brak wyczerpujących regulacji dotyczących przetwarzania danych w systemach informatycznych. Przepisy ustawy jak i rozporządzeń wydanych na jej podstawie wchodziły w życie w momencie, kiedy rynek informatyczny nie był tak rozwinięty jak obecnie.

Dotyczy to w szczególności międzynarodowych sieci korporacyjnych, danych przetwarzanych przez wiele podmiotów w ramach jednego procesu biznesowego (np. działalność agencyjna) lub działalności podmiotów oferujących profesjonalne zarządzanie danymi (hosting, kolokacja w data – center). Również większość systemów informatycznych w przedsiębiorstwach przetwarzających dane osobowe nie spełnia wymogów rozporządzenia a koszty ich dostosowania do rozporządzenia przewyższają możliwości finansowe MŚP.

Wydaje się również, że niektóre z obowiązków wskazanych rozporządzeniu dotyczącym bezpieczeństwa systemów informatycznych są na obecną chwilę i niewiele wnoszą do realnego zabezpieczenia danych w obecnym stanie techniki .

Dopracowania wymaga instytucja powierzenia przetwarzania danych osobowych. Dotyczy to zarówno przepisów rozporządzenia jak i ustawy. Jeśli chodzi o ustawę to niejasny jest zapis dotyczący ‘zakresu’ powierzanych danych, w szczególności jeśli mamy do czynienia z hostingiem bazy danych. Czy umowa powierzenia profesjonalnej firmie hostingowej rodzi obowiązek wskazywania wszystkich kategorii danych gromadzonych w bazie? Literalnie - tak, praktycznie byłby to absurd.

Kolejna rozbieżność (pomiędzy doktryną a GIODO) to stanowiska dotyczące niedochowania formy pisemnej przy zawarciu umowy o powierzenie danych. Doktryna (słusznie skromym zdaniem) twierdzi, że forma pisemna jest zastrzeżona pod rygorem dowodowym, GIODO upatruje tutaj sankcji nieważności. O skutkach wadliwego powierzenia lepiej nie pisać. Rozwianie tych wątpliwości jest pożądane.

Trzeci przykład związany już z rozporządzeniem – do jakiego stopnia podmiot przetwarzający dane osobowe musi prowadzić dokumentację właściwą dla administratora danych. Firmy informatyczne, które żyją z powierzania im przetwarzanych danych zachodzą w głowę w jaki sposób wyznaczać upoważnienia dla przetwarzających dane jeśli dana osoba ma pod opieką np. 100 serwerów, gdzie cały czas dochodzi do zmiany zbiorów danych , etc.

Reasumując - globalizacja, nowe techniki przetwarzania danych, elektroniczne zawieranie umów, korporacyjne systemy IT, to obszary w których przedsiębiorcy oczekują pomocy, wyjaśnień lub jasnych przepisów. Czytając przepisy trudno pozbyć sie wrażenia , że w kwestii IT ustawa jest mocno przestarzała i nie odpowiada warunkom nowoczesnego obrotu.

Na marginesie - dziś na OUT - LAW ukazał się artykuł, który dopiero teraz zauważyłem. Angielscy prawnicy skarżą się w nim na angielskiego GIODO domagając się jasnych wskazówek dotyczących przetwarzania danych w sieciach IT i internecie. Cytat "This confusion is no surprise if they try to do the right thing and take the advice of the Information Commissioner’s Office (ICO). The office is striking increasingly confident, even bullish, notes on personal privacy, surveillance societies and our informational rights. Yet it cannot even produce coherent guidance about what companies are supposed to do. "

Dziwna to zbieżność....


czwartek, września 13, 2007

Google a własność danych

Notuje bardzo ciekawy link do artykułu o Google w kontekście własności danych zgromadzonych w aplikacjach sieciowych Googla.

poniedziałek, września 10, 2007

Ochrona danych osobowych w agencji pośrednictwa pracy

Na jednym ze szkoleń zadano pytanie : czy agencja pośrednictwa pracy musi spełniać wszystkie wymagania stawiane przez Ustawę o ochronie danych osobowych? Odpowiedź brzmi oczywiście „tak”, jednak warto przyjrzeć się przepisom prawnym dotyczącym tej kwestii.

Właściciele każdej agencji pośrednictwa pracy na pewno wiedzą, że do ich działalności przede wszystkim zastosowanie mają zapisy ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Art. 18a ust 3 powyższej ustawy stanowi dosyć lakonicznie, że „Przetwarzanie danych przez agencję zatrudnienia odbywa się zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych.”

Ten niepozorny przepis rodzi konieczność dostosowania agencji pośrednictwa pracy do wszystkich wymogów, które stawia ustawa o ochronie danych osobowych przed administratorem danych osobowych. Lektura i wdrożenie zasad wynikających z ustawy jest więc obowiązkowe. Warto o tym pamiętać, gdyż szereg obowiązków obwarowanych jest sankcjami karnymi (np. zabezpieczenie danych przed nieuprawnionym dostępem) a niedługo zapewne ustawa przyzna Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych prawo nakładania kar finansowych do 100 000 EUR za rażące wypadki naruszenia przepisów ustawy.

poniedziałek, września 03, 2007

Nowe regulacje hazardu w Wielkiej Brytanii

O zmianach w angielskim prawie hazardowym donosi OUT-LAW. W przeciwieństwie do zamiarów polskiego ustawodawcy, ustawodawca brytyjski dopuścił hazard internetowy. W ogóle cała ustawa wygląda sensownie ... no cóż, widać praktyczni brytyjczycy chcą uczynić z tej gałęzi rozrywki interes legalny, korzystnie wpływający na budżet Korony. Polacy wolą dać zaś zarobić Koronie...

Ustawa o ochronie danych osobowych - zapowiedź nowelizacji

W Rzeczpospolitej pojawił się ciekawy artykuł na temat ochrony danych osobowych. Chodzi o projekt nowelizacji przepisów związanych między innymi z odpowiedzialnością karną za nieprzestrzeganie Ustawy o ochronie danych osobowych. W projekcie przewiduje się również wprowadzenie kary grzywny, nawet do 100 000 Euro, która może zostać nałożona na podmioty, które nie przestrzegają przepisów ustawy.

Przypomnijmy, że obecnie Ustawa penalizuje (kara pozbawienia wolności do lat 2 lub grzywny) bezpodstawne przetwarzanie danych osobowych albo ich przetwarzanie niezgodne z celem, dla jakiego zostały zebrane, udostępnienie danych osobowych osobom trzecim lub nieprawidłowe zabezpieczenie danych osobowych. Zagrożone karą jest także nie zgłoszenie zbioru danych osobowych do GIODO oraz niedochowanie obowiązków informacyjnych.

Wprowadzenie wyższych sankcji finansowych ma spowodować większy stopień dbałości przedsiębiorców o ochronę danych osobowych.

Oczywiście spodziewać się także należy większej aktywności Generalnego Inspektora Danych Osobowych w zakresie kontrolowania przedsiębiorców, którzy przetwarzają dane szczególnie intensywnie lub gdy są to dane wrażliwe (np. firmy ubezpieczeniowe, telekomunikacyjne, medyczne, banki).

Szkoda, że wraz z informacją o projektowanych zmianach w zakresie karania przedsiębiorców za nie przestrzeganie ustawy nie idą informacje o publikowaniu kolejnych wytycznych, materiałów informacyjnych rozwiewających wątpliwości co do zakresu obowiązków ciążących na przedsiębiorstwach. Szczególne kroki powinny być na przykład podjęte w celu wyjaśnienia zagadnień związanych z przetwarzaniem danych w nowoczesny sposób, tzn. przy wykorzystaniu systemów informatycznych udostępnianych przez zewnętrznych service providerów, systemów rezerwacyjnych, usług hostingu, świadczenia usług przez wiele podmiotów łącznie, etc. Lakoniczne przepisy ustawy i rozporządzenia wydanego na jej podstawie mogą powodować, że władza w rękach urzędników stać się niebezpieczna dla wielu przedsiębiorców, gdyż nada GIODO niezwykle mocne narzędzie karania przy niejasnych przepisach

czwartek, sierpnia 23, 2007

10 największych transakcji domenowych w historii

Podsumowanie nie jest dostępne. Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.

5 rzeczy, które musisz wiedzieć o prawie autorskim.

  1. Czym jest utwór ? Prawo autorskie chroni jedynie przejawy działalności, które określić można mianem utworu. Zgodnie z art. 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, „Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnych charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).” Dlatego to, co stworzyłeś musi mieć określone cechy, a mianowicie: musi być przejawem działalności twórczej, musi być indywidualne, oryginalne i ustalone w dowolnej postaci.
  1. Czy muszę rejestrować utwór ? Brak formalności. Ochrona na gruncie prawa autorskiego przysługuje niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. Nie ma więc potrzeby, konieczności ani przymusu jakiegokolwiek zgłaszania faktu stworzenia swojego utworu. Prawno autorska ochrona nie wymaga także uzyskania znanego oznaczenia „©” – nawet bez niego (tzw. nota copyrightowej) utworowi przysługuje pełna ochrona.
  1. Ile trwają prawa autorskie?
    1. Autorskie prawa osobiste (czyli związanie utworu z nazwiskiem autora) trwają wiecznie, w dodatku - są niezbywalne.
    2. Autorskie prawa majątkowe (czyli możliwość dysponowania utworem) trwają przez całe życie autora oraz 70 lat po jego śmierci. Jeżeli twórca nie jest znany, to okres 70 lat liczymy od momentu pierwszego rozpowszechnienia utworu.
  1. Co nie korzysta z ochrony prawno autorskiej? Między innymi, ale nie tylko:

· Idee i pomysły,

· Urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole,

· Akty normatywne lub ich urzędowe projekty,

· Opublikowane opisy patentowe lub ochronne,

· Proste informacje prasowe,

· Pomysły i tematy badawcze oraz teorie i fakty naukowe

  1. Czym jest dozwolony użytek własny?

Zgodnie z art. 23 Prawa Autorskiego „Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. (…) Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.” Zgodnie z tym postanowieniem, można w kręgu swoich znajomych pożyczać lub kopiować na przykład książki albo muzykę, ale pod warunkiem, że sami legalnie ją nabyliśmy.

wtorek, sierpnia 21, 2007

Licencja Net Beans 6.0.

Ważna infromacja dla deweloperów korzystających z Net Beans: prawdopodobnie Net Beans 6.0. będzie dostępne w drodze wyboru dwóch licencji : CDDL lub GPL 2 z wyjątkiem Classpath. Wydaje się, że to dobry ruch, umożliwi większą swobodę w tworzeniu projektów. Wyjątek Classpath polega na braku konieczności publikowania całości kodu aplikacji na zasadach GPL, co z pewnością każdy z deweloperów doceni. FAQ dotyczący nowego porządku znajduje się na stronie NetBeans.

wtorek, sierpnia 14, 2007

Tax Alert !

Poniżej zamieszczam interpretację Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie w przedmiocie faktur przesyłanych e-mailem lub umieszczonych na serwerze w celu wydrukowania przez nabywcę usług. Analiza, której dokonał organ podatkowy w praktyce oznacza całkowity paraliż rozliczeń dokonywanych przez usługodawców on-line, którzy doręczają faktury w formie e-maila. Mam głęboką nadzieję, że decyzja zostanie zaskarżona i nie utrzyma się w obrocie prawnym.

Sygnatura 1401/PH-II/4407/14-11/07/MZ Data 2007.06.04

Autor Izba Skarbowa w Warszawie

Temat Podatek od towarów i usług --> Odliczenie i zwrot podatku. Odliczanie częściowe --> Odliczenie i zwrot podatku --> Odliczenie podatku
Ogólne prawo podatkowe --> Postępowanie podatkowe --> Decyzje --> Treść decyzji
Podatek od towarów i usług --> Dokumentacja --> Faktury --> Wystawianie faktury

Słowa kluczowe faktura elektroniczna
poczta elektroniczna
wystawienie faktury

Pytanie podatnika

Spółka wniosła o potwierdzenie, że na gruncie obowiązujących przepisów prawa umożliwienie pobrania przez nabywcę towarów i usług oryginału faktury VAT (w postaci pliku PDF) z serwera Spółki i jego wydrukowanie lub wysłanie nabywcy pocztą elektroniczną oryginału faktury VAT, jej pobranie z serwera pocztowego a następnie wydrukowanie czyni zadość wymogowi wystawienia faktury VAT, określonego w art. 106 ustawy o VAT. Ponadto Spółka prosi o potwierdzenie, że wydrukowany przez nabywcę towarów i usług oryginał faktury VAT, pobrany z serwera świadczącego usługę/dokonującego dostawy lub dostarczony nabywcy pocztą elektroniczną, stanowi, zgodnie z art. 86 ust. 10 pkt l ustawy o VAT, podstawę doobniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego wykazanego na tejfakturze w zakresie, w jakim zakupione towary i usługi są wykorzystywane dowykonywania czynności opodatkowanej.


DECYZJA


Na podstawie art. 233 § 1 pkt 1 i art. 207 § 1 w związku z art. 239 oraz art. 14b § 5 pkt 1 ustawy z dnia 29.08.1997r. Ordynacja podatkowa (tekst jednolity Dz. U. z 2005r. Nr 8, poz. 60 z późn. zm.), art. 86 ust. 2 pkt 1, art. 106 ust. 1 i ust. 8 ustawy z dnia 11.03.2004r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535 z późn. zm.), § 21 ust. 1 i ust. 2, § 22, § 23 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, zasad wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 95, poz. 798), § 1 pkt 1, § 4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005 r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur (Dz. U. Nr 133, poz. 1119), po rozpatrzeniu zażalenia z dnia 18.01.2007r. Spółki na postanowienie Naczelnika Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie z dnia 09.01.2007r. nr 1472/RPP1/443-662/06/KUP w sprawie udzielenia pisemnej interpretacji co do zakresu i sposobu zastosowania przepisów prawa podatkowego, Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie


postanawia:


odmówić zmiany albo uchylenia w/w postanowienia organu pierwszej instancji.


UZASADNIENIE


Pismem z dnia 17.10.2006r. (złożonym w dniu 20.10.2006r.) Strona wystąpiła w trybie art. 14a § 1 ustawy z dnia 29.08.1997r. Ordynacja podatkowa (tekst jednolity Dz. U. z 2005r. Nr 8, poz. 60 z późn. zm.) z wnioskiem o udzielenie pisemnej interpretacji co do zakresu i sposobu zastosowania prawa podatkowego w indywidualnej sprawie, w której nie toczy się postępowanie podatkowe, kontrola podatkowa albo postępowanie przed sądem administracyjnym. Z przedstawionego we wniosku stanu faktycznego sprawy wynika, iż Spółka prowadzi działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług telekomunikacyjnych w zakresie telefonii komórkowej. Spółka zamierza udostępnić odbiorcom świadczonych przez nią usług pobranie oryginałów faktur VAT bezpośrednio ze swojej strony internetowej. Alternatywnie istniałaby możliwość wysyłania oryginałów faktur VAT za pośrednictwem poczty elektronicznej na konkretny adres mailowy. Podobny system generowania i udostępniania/wysyłania oryginałów faktur zamierzają wdrożyć również kontrahenci Spółki. Pobieranie oryginałów faktur VAT bezpośrednio z serwera Spółki następowałoby po wprowadzeniu odpowiedniego kodu znanego tylko Klientom i Spółce. Klient logując się do serwera Spółki zostałby upoważniony przez Spółkę do dokonania czynności technicznej polegającej na pobraniu i wydrukowaniu oryginału faktury. W przypadku przesyłania dokumentów za pośrednictwem poczty elektronicznej Klient wskazywałby adres na jaki oryginały faktur VAT będą mu dostarczane. W takim przypadku poufność przekazanego dokumentu byłaby zapewniona przez informatyczny system zabezpieczeń serwera pocztowego. Klient zostanie upoważniony przez Spółkę do wydrukowania w ten sposób dostarczonej faktury. Po wydrukowaniu faktury Klient będzie ją przechowywał w formie papierowej, dokładnie takiej samej, jak w przypadku dostarczenia faktury za pośrednictwem tradycyjnej poczty. Ponadto, wygenerowana przez Spółkę i pobrana oraz wydrukowana przez Klienta faktura, zawierałaby dane określone w rozporządzeniu o fakturach.


Przy tak przedstawionym stanie faktycznym Spółka wnosi o potwierdzenie, że na gruncie obowiązujących przepisów prawa umożliwienie pobrania przez nabywcę towarów i usług oryginału faktury VAT (w postaci pliku PDF) z serwera Spółki i jego wydrukowanie lub wysłanie nabywcy pocztą elektroniczną oryginału faktury VAT, jej pobranie z serwera pocztowego a następnie wydrukowanie czyni zadość wymogowi wystawienia faktury VAT, określonego w art. 106 ustawy o VAT. Ponadto Spółka prosi o potwierdzenie, że wydrukowany przez nabywcę towarów i usług oryginał faktury VAT, pobrany z serwera świadczącego usługę/dokonującego dostawy lub dostarczony nabywcy pocztą elektroniczną, stanowi, zgodnie z art. 86 ust. 10 pkt l ustawy o VAT, podstawę do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego wykazanego na tej fakturze w zakresie, w jakim zakupione towary i usługi są wykorzystywane dowykonywania czynności opodatkowanej.


Zdaniem Spółki opisane wyżej formy spełniają wymogi wystawienia faktury VAT przez sprzedawcę, bowiem przez wielokrotnie używane w ustawie o VAT oraz w rozporządzeniach wykonawczych wyrażenie „wystawienie" faktury nie należy rozumieć sporządzenia jej na papierze, lecz jedynie skompletowanie wymaganych elementów składowych faktury w formie wynikającej z przepisów prawa podatkowego i udostępnienie ich odbiorcy. Zgodnie z językowym znaczeniem tego słowa nie można zatem doszukiwać się w nim jakichkolwiek wskazówek dotyczących formy sporządzenia faktury. Analogiczną argumentację Strona przedstawia w stosunku do zwrotu „otrzymuje”. Użyte w przepisie § 21 rozporządzenia o fakturach słowo „otrzymuje" zawiera, zdaniem Strony, wskazówkę dotyczącą wydania faktury odbiorcy. Nie wskazuje jednak, iż wystawiający fakturę ma ją dostarczyć na papierze. Tym samym w przedmiotowej sprawie zostanie spełniony obowiązek sprzedawcy wydania faktury nabywcy. W dalszej kolejności Strona wskazuje, iż obowiązujący obecnie brak wymogu składania podpisów na fakturach czyni zupełnie nieistotną okoliczność, gdzie dana faktura zostanie wydrukowana.


Uzasadniając swoje stanowisko Spółka podkreśla, iż wzorem VI Dyrektywy Rady UE w sprawie harmonizacji ustawodawstwa Państw Członkowskich w odniesieniu do podatków obrotowych (77/388/EWG), w § 10 rozporządzenia o fakturach unormowano zasady, które pozwalają na wystawianie faktur przez nabywcę towarów i usług - w imieniu i na rachunek dokonującego dostawy towarów lub usługodawcy. Zatem w przypadku, kiedy po spełnieniu określonych warunków nabywca towarów i usług ma prawo do sporządzenia i wystawienia faktury, to tym bardziej sprzedawca może upoważnić tego samego nabywcę do dokonania czynności technicznej polegającej na pobraniu z serwera Spółki oryginału faktury i jej wydrukowaniu.


Dodatkowo Strona wskazuje, iż pobranie drogą elektroniczną z serwera Spółki oryginału faktur przez Klienta nie jest tożsame z wystawianiem faktur w formie elektronicznej, o których mowa w rozporządzeniu Ministra Finansów w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur. Faktura w formie elektronicznej jest elektronicznie przechowywana, jest to twór wirtualny, który po jego materializacji co do zasady, dla celów podatku od towarów i usług, nie daje żadnych uprawnień (jest odpowiednikiem kserokopii). Natomiast faktura papierowa jest jedynie pobierana z serwera Spółki/przesyłana za pośrednictwem poczty elektronicznej, a techniczna czynność wydrukowania jest dokonywana w lokalu Klienta. Uwzględniając powyższą argumentację Strona stwierdza, iż wydrukowany przez nabywcę towarów i usług oryginał faktury VAT, pobrany z serwera świadczącego usługę/dokonującego dostawy lub dostarczony nabywcy pocztą elektroniczną, stanowi, zgodnie z art. 86 ust. 10 pkt l ustawy o VAT, podstawę do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego wykazanego na tej fakturze w zakresie, w jakim zakupione towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanej. Zdaniem Spółki prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego wykazanego na oryginale faktury przesłanej drogą elektroniczną przysługuje nabywcy towarów i usług w takim samym stopniu jak w przypadku przesłania takiego samego dokumentu za pośrednictwem „tradycyjnej" poczty, o ile zakupione towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanej.


Postanowieniem z dnia 09.01.2007r. nr 1472/RPP1/443-662/06/KUP Naczelnik Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie uznał stanowisko Podatnika za nieprawidłowe. W uzasadnieniu postanowienia organ pierwszej instancji stwierdza, iż wszystkie wystawiane faktury muszą odpowiadać wymogom ustawyo podatku od towarów i usług, jak również zawierać elementy wymienione rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 25.05.2005r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 95, poz. 798 z późn. zm.). Natomiast faktury przesyłane w formie elektronicznej dodatkowo wymogi zawarte w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 14.07.2005r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur (Dz. U. Nr 133, poz. 1119). Zdaniem Naczelnika Urzędu w przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia z papierowym przekazem faktury, tylko z przekazem elektronicznym. Wygenerowanie zaś oryginału faktury VAT (w formacie pliku PDF) i umożliwienie kontrahentowi pobranie go z serwera Spółki bądź wysłanie nabywcy oryginału faktury VAT pocztą elektroniczną, w świetle § 4 w/w rozporządzenia Ministra Finansów nie zapewnia gwarancji niekwestionowanej autentyczności pochodzenia faktury od podmiotu, który ją wystawił oraz gwarancję integralności i nienaruszalności zawartości jej treści. Wobec powyższego tak otrzymana faktura nie może zostać, zdaniem organu pierwszej instancji, uznana za prawidłowy dokument potwierdzający dokonanie transakcji, a co za tym idzie nie stanowi podstawy do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego.


Na przedmiotowe postanowienie Strona złożyła zażalenie wnosząc o jego zmianę. Zaskarżonemu postanowieniu Strona zarzuca rażące naruszenie przepisów materialno-prawnych poprzez:

§ niewłaściwą interpretację art. 106 ust. l ustawy o podatku od towarów i usług, tj. uznanie, iż Spółka nie może skutecznie wystawić faktury VAT umożliwiając nabywcy pobranie oryginału faktury VAT (w postaci pliku PDF) z serwera Spółki i upoważniając go do dokonania czynności technicznej, polegającej na pobraniu i wydrukowaniu faktury;

§ niewłaściwą interpretację art. 86 ust. 2 pkt l ustawy o VAT, tj. uznanie, iż Spółkanie będzie miała prawa do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatkunaliczonego wykazanego na fakturze VAT pobranej z serwera świadczącego usługę, z tego względu, iż faktura ta nie została Spółce doręczona (nie doszło do wprowadzeniafaktury do obrotu prawnego);

jak i procesowych, tj.: art. 210 § 4 w związku z art. 217 § 2 i art. 219 a w konsekwencji art. 124 Ordynacji podatkowej poprzez brak właściwego uzasadnienia faktycznego postanowienia.


Spółka podtrzymuje swoje stanowisko przedstawione we wniosku, a w szczególności nie zgadza się ze stanowiskiem organu pierwszej instancji odnośnie braku skuteczności wydania faktury poprzez umożliwienie nabywcy pobrania oryginału faktury VAT (w postaci pliku PDF) z serwera Spółki i upoważnienia go do dokonania czynności technicznej, polegającej na pobraniu i wydrukowaniu faktury. Przez wymóg „wystawienia" nie należy, zdaniem Strony, rozumieć obowiązku dostarczenia a używane w przepisach słowo „wystawić" (lub jego odmiany) nie wskazuje ani formy sporządzenia faktury VAT, ani sposobu dostarczenia faktury odbiorcy.


W ocenie Spółki organ pierwszej instancji dokonał nieuprawnionego zrównaniaskutków na gruncie prawa podatkowego dla faktury elektronicznej i oryginału fakturypapierowej przesłanej drogą elektroniczną, bowiem czym innym jest faktura w formieelektronicznej, a czym innym jest przesyłanie oryginału faktury papierowej drogą elektroniczną. Faktura w formie elektronicznej jest wirtualnym tworem, bytem zapisanym w systemach informatycznych. Natomiast faktura papierowa jest jedynie przesyłana a czynność wystawienia jest dokonywana w lokalu odbiorcy (bez wydrukowania jest jedynie zapisem informatycznym). Dopiero wydrukowana faktura - inaczej niż faktura w formie elektronicznej – upoważnia do odliczenia. Dlatego też, w opinii Spółki wydrukowany przez nią oryginał faktury (pobrany z serwera sprzedawcy lub przesłany drogą elektroniczną) stanowi podstawę do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego.


Ponadto, jak dodatkowo wskazuje Spółka, uzasadnienie faktyczne postanowienia organu podatkowego pierwszej instancji w żaden sposób nie odpowiada kryteriom określonym w art. 210 § 4 w związku z art. 217 § 2 i art. 219 Ordynacji podatkowej. Naczelnik Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego nie uzasadnił należycie swojegostanowiska i ograniczył się do prostego zaprzeczenia i błędnej, w ocenie Spółki, kwalifikacjiprawnej stanu faktycznego. Zdaniem Strony fakt, iż organ podatkowy pierwszej instancji nie podjął próby przekonania do swoich racji, a tym samym nie sporządził w sposób prawidłowy uzasadnienia faktycznego, powinien zostać uwzględniony na niekorzyść zaskarżonego postanowienia.


Po rozpatrzeniu przedmiotowej sprawy Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdza, co następuje:


Spór w niniejszej sprawie dotyczy formy w jakiej podatnik obowiązany jestwystawiać i przechowywać faktury VAT, oraz tego czy faktury otrzymane przez Stronę w formie opisanej we wniosku stanowią podstawę do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę zwartego w nich podatku naliczonego. W przedmiotowej sprawie Spółka umożliwia kontrahentowi (po zalogowaniu się) wydrukowanie udostępnionej mu elektronicznie na stronie internetowej lub za pośrednictwem poczty elektronicznej faktury za usługi telekomunikacyjne. Przy czym - co podkreśla Strona - w sprawie nie ma zastosowania rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005 r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur (Dz. U. Nr 133, poz. 1119), bowiem nabywca po wydrukowaniu faktury będzie posiadał ją w formie papierowej a elektroniczny jest jedynie sposób dostarczenia dokumentu.


W celu rozstrzygnięcia przedmiotowego sporu niezbędne jest, zdaniem Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie, przeanalizowanie obowiązujących w tym zakresie przepisów. Zgodnie z art. 106 ust. l ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. nr 54. poz. 535 z późn. zm.) podatnicy, o których mowa w art. 15, są obowiązani wystawić fakturę stwierdzającą w szczególności dokonanie sprzedaży, datę dokonania sprzedaży, cenę jednostkową bez podatku, podstawę opodatkowania, stawkę i kwotę podatku, kwotę należności oraz dane dotyczące podatnika i nabywcy (...). Przepisy ustawy o podatku od towarów i usług oraz aktów wykonawczych przewidują dwie formy faktur, tzw.: papierową i elektroniczną. Zasady wystawiania i przechowywania faktur VAT regulują przepisy rozdziału IV rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 25.05.2005r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, zasad wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 95, poz. 798), wydanego na podstawie delegacji zawartej w art. 106 ust. 8 w/w ustawy o VAT. Zasady te dotyczą zarówno faktur wystawianych w formie papierowej jak i elektronicznej, przy czym ta druga forma wymaga wypełnienia dodatkowych warunków, o których mowa będzie w dalszej części.


Przepisy § 21 - 23 powyższego rozporządzenia regulują techniczne aspekty związane z wystawianiem i przechowywaniem faktur. Zgodnie z § 21 ust. l w/w rozporządzenia, faktury i faktury korygujące wystawiane są co najmniej w dwóch egzemplarzach, przy czym oryginał otrzymuje nabywca, a kopię zatrzymuje sprzedawca. Oryginał faktury powinien zawierać wyraz ORYGINAŁ, a kopia faktury - wyraz KOPIA (§ 21 ust. 2 w/w rozporządzenia). Gdy oryginał zaginie lub ulegnie zniszczeniu, na wniosek nabywcy sprzedawca może wystawić duplikat faktury (§ 22 w/w rozporządzenia). Zgodnie zaś z § 23 ust. l w/w rozporządzenia, podatnicy VAT mają obowiązek przechowywać oryginały i kopie faktur, faktur korygujących i duplikatów tych dokumentów do czasu upływu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Ponadto, zgodnie z § 23 ust. 2 w/w rozporządzenia, oryginały faktur oraz faktur korygujących jak również duplikaty przechowuje się w oryginalnej postaci, w podziale na okresy rozliczeniowe i w sposób pozwalający na ich łatwe odszukanie.


Zdaniem Strony przepisy ustawy o podatku od towarów i usług, jak również rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005 r. nie precyzują, co należy rozumieć pod pojęciem „wystawienie faktury". Może się to zatem odbywać w formie wpisania niezbędnych danych do programu komputerowego, co wypełni definicję „wystawienia" faktury.


W ocenie Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z powyższym twierdzeniem nie sposób się zgodzić. Analiza powołanych powyżej przepisów § 21 i 23 rozporządzenia Ministra Finansów nakazuje stwierdzić, iż jedyną dopuszczalną formą dokumentowania transakcji kupna – sprzedaży, poza formą elektroniczną, która będzie przedmiotem późniejszej analizy, jest wystawianie faktur VAT w formie papierowej. Użyte przez ustawodawcę sformułowania: „wystawiane są w co najmniej dwóch egzemplarzach" (§ 21 ust. l w/w rozporządzenia), czy „dokumenty (...) przechowuje się w oryginalnej postaci" (§ 23 ust. 2 w/w rozporządzenia) niewątpliwie odnoszą się bowiem do dokumentów w formie zmaterializowanej – papierowej. Zdaniem organu odwoławczego rozważania Strony na temat znaczenia wyrazu „wystawić” dokonane są w sposób zawężający, gdyż bez uwzględniania całokształtu przepisów obowiązujących w tym zakresie. Sposób wystawienia faktury determinowany jest zaś ogółem regulacji, w których poza wyrazem „wystawić” znajdują się inne sformułowania wskazujące na formę papierową faktury. Udostępnienie faktury na stronie internetowej czy poprzez pocztę elektroniczną, choć można uznać za formę wystawienia faktury, to nie można tego jednak uznać za wystawienie faktury w formie papierowej.


Udostępniając fakturę na stronie internetowej Spółki czy poprzez pocztę elektroniczną Strona niewątpliwie dokonuje elektronicznego przekazu treści tego dokumentu zapisanej w języku informatycznym. W związku z tym faktury takie muszą spełniać wymogi określone w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 14.07.2005r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej, a także przechowywania oraz udostępniania organowi podatkowemu lub organowi kontroli skarbowej tych faktur (Dz. U. Nr 133, poz. 1119), ponieważ zgodnie z § 1 pkt 1, rozporządzenie to określa m.in. sposoby i warunki wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej. Wystawiane, przesyłane, odbierane oraz przechowywane w formie elektronicznej faktury muszą posiadać co najmniej gwarancję niekwestionowanej autentyczności pochodzenia tych dokumentów od firmy (osoby), która je wystawiła oraz gwarancję integralności (nienaruszalności) zawartości ich treści. Z powyższego wynika zatem konieczność opatrywania wystawionych faktur bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu, który to rodzaj podpisu jako jedyny jest w obecnym stanie technicznym zagwarantować niekwestionowaną autentyczność pochodzenia tych dokumentów od firmy (osoby), która je wystawiła oraz gwarancję integralności (nienaruszalności) zawartości ich treści. Zatem w świetle obowiązujących przepisów dopuszczalne jest doręczenie faktury kontrahentowi z wykorzystaniem drogi elektronicznej, jednak z zachowaniem wymogów określonych w rozporządzeniu z dnia 14 lipca 2005 r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej. Jeden z tych warunków określony jest w § 4 tego rozporządzenia i zgodnie z nim faktury mogą być wystawiane, przesyłane i przechowywane w formie elektronicznej, pod warunkiem że autentyczność ich pochodzenia i integralność ich treści będą zagwarantowane:

1. bezpiecznym podpisem elektronicznym w rozumieniu art. 3 pkt 2 ustawy z dnia 18.09.2001r. o podpisie elektronicznym (Dz. U. Nr 130, poz. 1450, z późn. zm.), weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu, lub

2. poprzez wymianę danych elektronicznych (EDI) zgodnie z umową w sprawie europejskiego modelu wymiany danych elektronicznych), jeżeli zawarta umowa, dotycząca tej wymiany, przewiduje stosowanie procedur gwarantujących autentyczność pochodzenia faktury i integralność danych.


Jak bowiem wskazano powyżej, w przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia z papierowym przekazem faktury, tylko z przekazem elektronicznym, zatem należy spełnić wszelkie wymogi dla takiego przekazu określone cytowanym rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r.


W tym stanie rzeczy za bezpodstawny należy uznać zarzut niewłaściwej interpretacji art. 86 ust. 2 pkt 1 oraz art. 106 ust. 1 ustawy o VAT. Ustawodawca świadomie wprowadził obostrzenia dla funkcjonowania faktur w formie elektronicznej, które to obostrzenia nie dotyczą przekazu dokonywanego pocztą, kurierem, czy osobiście. Jeżeli zatem strony transakcji chcą skorzystać z przekazu faktur w formie elektronicznej, a nie papierowej, muszą zastosować się do postanowień rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 14 lipca 2005r. w sprawie wystawiania oraz przesyłania faktur w formie elektronicznej. Tylko bowiem wówczas dojdzie do wprowadzenia faktury do obrotu prawnego, co ma istotne konsekwencje prawne, w szczególności w zakresie prawa do odliczenia podatku naliczonego u odbiorcy takiej faktury. Oczywiście istnieje możliwość przekazywania faktur przez Stronę w formie przez nią opisanej, jednakże na gruncie przepisów prawa faktury te nie rodzą żadnych skutków prawnych. W takim przypadku mamy do czynienia wyłącznie z przekazaniem, do wiadomości odbiorcy, treści faktury a nie wystawieniem i doręczeniem dokumentu, o którym mowa w art. 106 ust. 1 ustawy o VAT .


W odpowiedzi zaś na zarzut naruszenia przez organ pierwszej instancji art. 210 § 4 w związku z art. 217 § 2 i art. 219 a w konsekwencji art. 124 ustawy Ordynacja podatkowa stwierdzić należy, iż zgodnie z art. 14 a § 3 ustawy Ordynacja podatkowa interpretacja, o której mowa w § 1, zawierać musi ocenę prawną stanowiska pytającego z przytoczeniem przepisów prawa. W zaskarżonym postanowieniu Naczelnik Urzędu dokonał zarówno oceny prawnej stanowiska Strony, uznając je za nieprawidłowe jak i przytoczył na poparcie powyższego rozstrzygnięcia zastosowane w przedmiotowej sprawie przepisy prawa. Zdaniem organu odwoławczego dokonane przez Naczelnika Urzędu rozstrzygnięcie jest prawidłowe, właściwie uzasadnione i oparte na właściwych przepisach prawnych. Niemniej jednak ze względu na niedostateczne w odczuciu Strony uzasadnienie zaskarżonego postanowienia, Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie dokonał obszerniejszej analizy problemu.


Biorąc powyższe pod uwagę postanowiono jak w sentencji.


Decyzja niniejsza jest ostateczna. W przypadku uznania jej za niezgodną z prawem, Stronie służy na podstawie art. 53 § 1 i art. 54 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270) prawo do wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w terminie 30 dni od dnia doręczenia niniejszej decyzji, za pośrednictwem Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie.

środa, sierpnia 08, 2007

Prawo Ukrainy - nowy blog profesjonalny

Zapraszam na blog Jurija Szewczuka "Prawo Ukrainy" poświęcony zagadnieniom prawnym inwestycji na Ukrainie oraz handlu z partnerami ukraińskimi.

Jurij, korzystając z wieloletniego doświadczenia w zakresie reprezentacji polskich przedsiębiorców na Ukrainie, będzie opisywał wszelkie problemy, z jakimi borykają się przedsiębiorstwa tam funkcjonujące.
Powitajmy zatem kolejnego blawgera!

niedziela, sierpnia 05, 2007

Prawo turystyczne

Przy okazji poszukiwania oferty urlopowej rzuciłem okiem na standardowe warunki stosowane przez organizatorów turystyki. Około 3/4 klauzul stosowanych w tych warunkach jest wpisane do rejestru postanowień niedozwolonych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Radzę Państwu zrobić bookmarka do tego rejestru, aby w razie kłopotów móc przytoczyć odpowiednie decyzje. Postanowienia, które zostały uznane za niedozwolone będą z mocy prawa nieważne.

Przy okazji miałem również szansę rzucić okiem na klauzule ochrony danych osobowych stosowane przez jedno z największych biur turystycznych w Polsce. Klauzula stosowana przez to biuro jest całkowicie sprzeczna z ustawą o ochronie danych osobowych - wymusza bowiem na kliencie wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych pod pretekstem konieczności uzyskania zgody na przetwarzanie danych w celu realizacji umowy. Oczywiście prawo tego zabrania - organizator może przetwarzać dane w celu realizacji umowy na podstawie innego przepisu a zgoda klienta nie ma tutaj nic do rzeczy. Generalny Inspektor Ochrony danych osobowych wielokrotnie uznawał taką praktykę za sprzeczną z prawem i nakazywał rozdzielenie klauzul dotyczących zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych od postanowień dotyczących realizacji umowy.


czwartek, lipca 26, 2007

Nowa domena globalna - .ASIA już wkrótce!

Już od 9 grudnia 2007 można będzie rejestrować domeny z rozszerzeniem .ASIA u akredytowanych rejestratorów. Istnieje również możliwość uzyskania domeny ASIA przez przedsiębiorców polskich, którzy zamierzają działać lub już działają na rynkach azjatyckich.

Zgodnie z zapowiedziami proces udzielania domen podzielono na trzy główne fazy Sunrise oraz fazę Landrush.

SUNRISE

W pierwszej fazie (Sunrise 1, SR1) rejestrowane będą domeny z listy Nazw Zarezerwowanych (nazwy państw itp.), w drugiej (Sunrise 2, SR2) rejestrować będziemy domeny będące odzwierciedleniem zarejestrowanych znaków towarowych. Faza ta została podzielona na trzy części (SR2a, SR2b, SR2c).

SUNRISE - FAZA II a

W pierwszej rejestrować można domeny, które mają odpowiednik w znaku towarowym używanym przed rejestracją,

SUNRISE - FAZA II b

Drugą fazę, SR2b, przeznaczono dla znaków „nie używanych”

SUNRISE - FAZA II c

Co ciekawe, w fazie trzeciej tego okresu Sunrise (SR2c) rejestrować można będzie domeny odpowiadające znakom towarowym z przedrostkiem, stanowiącym klasę towarów/usług, w której zarejestrowany został znak.

SUNRISE - FAZA III

W fazie trzeciej (Sunrise 3, SR3) rejestrować można domeny będące odpowiednikiem nazw firm lub organizacji. Co ciekawe, faza ta rozpoczyna się równocześnie z fazą SR2b i SR2c.

Faza Landrush pozostaje jedynym rozwiązaniem dla osób nie mogących wziąć udziału w fazach poprzednich (nie ustalono jeszcze, kiedy się rozpocznie).

Oczywiście, należy pozazdrościć Azjatom pomysłowości i życiowego podejścia do sprawy. Otóż zrezygnowano z zasady First Come First Served na rzecz tzw. Aukcji. Polega ona na tym, że jeżeli w odniesieniu do tej samej domeny wpłynie więcej niż jedna aplikacja, to domena zostanie przyznana temu, kto gotów będzie więcej za nią zapłacić. Nie ma więc znaczenia moment złożenia aplikacji. Tym samym unikniemy niezdrowego wyścigu pomiędzy rejestratorami, jak to miało miejsce w wypadku .EU, przez co, w naszej ocenie, 90% domen trafi do właściwych rąk. Nasuwa się także prosty wniosek – Azjaci, zamiast dać zarobić rejestratorom będącym w istocie cybersquatterami, dadzą zarobić w głównej mierze sobie.

Co do naszej roli w tym procesie, to możemy pomóc Państwu ocenić czy spełniacie Państwo przesłanki ubiegania się o daną domenę, sprawdzić dokumentację oraz reprezentować w razie jakichkolwiek problemów prawnych.



wtorek, lipca 24, 2007

Dlaczgo warto inwestować w domeny ?

CNN publikuje artykuł o rynku domen internetowych. Warto spojrzeć jakie ceny funkcjonują na rynku amerykańskim i wyciągnąć odpowiednie wnioski zanim nie jest za późno.

Kraków w Second Life

Centrum Krakowa będzie dostępne w Second Life!!! Dzisiejsza Gazeta Wyborcza Kraków publikuje również kilka screenów. Gratulacje za projekt należy składać agencji Supremum.Po Krakowie do Second Life dołączą Wrocław , Zakopane, Warszawa, Poznań, Katowice, Gdańsk i Sopot. Czas zakładać kancelarię w wirtualnej rzeczywistości :)

Wiele jest aspektów prawnych, które można poruszyć przy tej okazji, mnie zainteresowało jeden: podobno będzie można kupić/wynająć mieszkanie/lokal handlowy. Czy będzie jednak można wykupić miejsca bardzo atrakcyjne, przy samym Rynku, w których siedziby już mają renomowane przedsiębiorstwa lub instytucje. A jeśli kupię kamieniczkę, w której siedzibę ma Deutsche Bank w celu późniejszej odsprzedaży ? Czy z biegiem czasu dostanę decyzję wzywającą do zapłaty renty planistycznej ? A może korzystając z boomu będę chciał zarobić nieco grosza i sprzedać moją siedzibę za dużo pieniędzy - co z podatkiem dochodowym...

Rodzą się również pytania o handel przedmiotami stworzonymi dla avatarów, które nabywa się za realną gotówkę. Przychylam się do poglądu, ze handel ten jest normalnym przeniesieniem praw autorskich do utworu jakim jest dany przedmiot (w postaci pliku graficznego). Aby dokonać takie transferu skutecznie należałoby zawrzeć więc umowę o przeniesienie praw autorskich. Myślę, że takie umowy będą zawierane, w szczególności w obrocie pomiędzy przedsiębiorstwami, które zamawiają olbrzymie utwory za niemałe pieniądze (np. kompleksowy budynek siedziby) .

O wiele więcej pytań zadaje Vagla na swoim blogu, powtarzanie ich tutaj nie jest celowe, cała jednak sprawa związana z Second Life rodzi niemały ból głowy wszystkich prawników, którzy usiłują przenieść funkcjonujące zasady na nowy grunt.

Problemy prawne nie powinny przesłaniać jednak wielkiego dzieła naszych twórców. Gratulacje !


środa, lipca 11, 2007

Wyrok w sprawie domeny bileteria.pl

Na stronach Sądu Polubownego ds domen internetowych przy PIIT umieszczono wyrok w sprawie domen bileteria.pl oraz bileteria.com.pl. Proszę zauważyć, że Sąd w osobie szanownej prof. Nowińskiej nie zawahał się przyznać Powodowi niemałej kwoty tytułem zwrotu kosztów postępowania.

wtorek, lipca 10, 2007

GPL 3 w natarciu

O projektach opartych na GPL3 informuje to miejsce i jak z niego wynika, licencja ta staje się bardzo popularna w open-sourcowym świecie. 116 projektów w tydzień, nieźle. Między innymi zalicza się do nich Samba, której to team opublikował notkę o przejściu na GPL 3.

czwartek, lipca 05, 2007

Kilka artykułów o licencji GPL 3

Link do kilku tekstów na CNET o licencji GPL 3 , która niedawno weszła do obiegu. Dominują opinie raczej sceptyczne, ciekawe jak licencja ta przyjmie się w praktyce. Jako prawnik bardzo komercyjnie nastawionych producentów softwareu preferuję programy oparte na bardziej liberalnych licencjach (np. Apache). Oczywiście apel: jeśli chcesz włączyć do programu, który później będzie rozprowadzany w wersji "zamkniętej" kod na licencji GPL to raczej należy przyjąć jako zasadę, że jest to zabronione. Tylko w wyjątkowych i ściśle określonych przypadkach ta zasada nie znajdzie zastosowania.

Jeśli chodzi zaś o proces odwrotny czyli włączanie programów opartych na licencji Apache do oprogramowania na GPL3 , to jest to dopuszczalne. Tak przynajmniej twierdzi współtwórca Apache Foundation. Przyznam szczerze, że wolałbym drogę odwrotną :-)


czwartek, czerwca 28, 2007

Lessig opuszcza Creative Commons ...

Lawrence Lessig uznany profesor Uniwersytetu Stanforda, twórca ruchu Creative Commons, kończy swoją przygodę I zaangażowanie w to przedsięwzięcie. Jak pisze na swoim blogu doszedł do przekonania, że czas na zmiany w jego życiu. Teraz ważniejszą rzeczą jest walka o przywrócenie zasad demokracji, która wskutek naporu potężnych grup finansowych zatraciła gdzieś swój sens. Zamierza zatem wykorzystać swój autorytet, aby reformować system polityczny.

Warto przypomnieć, że Lessig zanim został wybitnym reformatorem prawa własności intelektualnej (proszę zobaczyć ile blogów, także w Polsce jest publikowanych na licencji Creative Commons) był prawnikiem konstytucjonalistą, w szczególności zaś upodobał sobie kraje Europy Środkowo Wschodniej przeżywające w latach 90 transformację ustrojową. Lessig bardzo lubi Polskę, dlatego być może przyjął zaproszenie na krakowską konferencję poświęconą ważkiemu onegdaj zagadnieniu Dyrektywy o ochronie wynalazków realizowanych przy wykorzystaniu komputera, popularnie określanej jako Software Patents Directive. Dyrektywy mówiąc bardzo skrótowo i oględnie – bardzo niekorzystnej dla polskiego sektora IT. Przy okazji otwarto również polski oddział CC.

Przez dwa dni, w ciągu których towarzyszyłem Lessigowi w Polsce, stał się dla mnie wielkim autorytetem. Nie tylko z powodu ogromnej wiedzy i mądrości ale także z powodu podziwu dla jego pasji, zaangażowania i wielkiej osobistej skromności. Rzadko spotyka się takich ludzi.

Z pewnością będę kibicował Larremu w walce z określaną przez niego„korupcją polityczną”, którą przesiąkła amerykańska (nie tylko) demokracja głęboko wierząc, że będą tego pozytywne efekty. Mam nadzieję, że podobnie jak ożywczy ruch Creative Commons, który całkiem nieźle został przyjęty w Polsce, idee Lawrence Lessiga przenikną do naszego kraju. Warto mieć marzenia.

niedziela, czerwca 17, 2007

Google wygrywa w Indiach spór o domenę Gmail - i to z kim !

Interesująca jest batalia jaką firma toczy o domeny z nazwą gmail i pisałem już o niej wcześniej, a przypadkiem natrafiłem na takiego newsa - Google zdołało wygrać spór o indyjską domenę gmail.co.in przed indyjskim sądem arbitrażowym.

Nie byłoby w tym może nic niezwykłego, gdyby nie przeciwnik, którym był nijaki obywatel Chin
Chen Zhaoyang. Tak się zastanawiałem czy ma on coś wspólnego z panem Stevenem Chen, obywatelem Chin, ukrywającym się również pod nazwiskiem Zheng Qingying, dzierżącym niechlubny mój prywatny tytuł największego cybersquattera domen EU.

Zheng, o którym wiadomo tyle, że jest to osoba podstawiona lub wymyślona przez Chena przegrał już 17 spraw przed Europejskim Sądem Arbitrażowym ds domen eu. Miał pecha, bo pierwszą przegrał z nami. Tropiąc ślady, które pozostawił w Internecie i korzystając z pomocy innych pokrzywdzonych doprowadziliśmy do zebrania pokaźnej listy dowodów świadczących o tym, że Zheng jest cybersquatterem. Informacje zebrane przez nas były wielokrotnie wykorzystywane później przez innych pokrzywdzonych w innych procesach (np.
Ornellaia )

Nie trzeba było długo szukać - proszę oto link do pana Chena. Podaje w nim adres, który dziwnym trafem prowadzi do .... tak tak, adresu używanego przez pana Zhenga w Londynie. To ta sama osoba ! Adres dobrze pamiętam, bo wspólnie z londyńską firmą prawniczą ustaliliśmy, że jest fałszywy. Co więcej, Zheng był na tyle bezczelny, że założył na ten adres spółkę GMAIL Limited ! Na szczęście nie uchroniło go to od przegranej. Niesamowite, ten facet naprawdę potrafi szkodzić globalnie !

Być może mamy do czynienia z globalnym przedsiębiorstwem, którego działalność polega wyłącznie na cybersquattingu. Jednak, w epoce informacji cyfrowej, jej archiwizacji w różnych miejscach sieci wykrywanie i zwalczanie tego rodzaju szkodliwej działalności jest łatwiejsze.

Drugi wniosek jaki płynie z tych wszystkich spraw jest taki : cybersquatting stał się odrębną dziedziną działalności gospodarczej. Istnieją podmioty, które zawodowo zajmują sie tą działalnością czerpiąc z niej ogromne korzyści. Jest pożądane i konieczne zapobieganie temu przez wprowadzanie elastycznych procedur i przepisów prawnych pozwalających na sprawne prowadzenie procesów przeciwko naruszycielom. Moje wnioski adresuje przede wszystkim do ustawodawcy polskiego a postulatem de lege ferenda jest tutaj wprowadzenie odrębnego deliktu do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w postaci właśnie "porwania" domeny. Być może wtedy sad arbitrażowy działałby sprawniej, mając oparcie w materialnych przepisach prawa. Delikt taki winien być skonstruowany według przesłanek wskazanych w art 21 Rozporządzenia Komisji w sprawie ustanowienia domeny europejskiej.



Sejmowa baza aktów prawnych - zabrania się korzystać

Jest coś takiego jak Internetowy system aktów prawnych. Baza dostępna na stronach sejmu od wielu lat pomaga mi szybko i skutecznie odnaleźć nowo wydane ustawy, nawet dostępne w wersjach jednolitych. Narzędzie świetne, ale ostatnimi czasy na stronie pojawił się nowy element a mianowicie ZAKAZ...

Oto tekst ze strony :

Baza Internetowy System Aktów Prawnych zawiera opisy bibliograficzne aktów prawnych opublikowanych w Dzienniku Ustaw w latach 1919-2007 oraz Monitor Polski w latach 1946-2007.
...
Wydawcą i dystrybutorem tych wydawnictw jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów - www.cokprm.gov.pl

Nie zezwala się na komercyjne używanie, kopiowanie i inne wykorzystywanie danych znajdujących się w bazie danych ISAP.


Brawo. Piękna duża czcionka i w dodatku na czerwono - nie zezwala się na komercyjne używanie danych (!) Pytanko - czy prawnik czytający akt prawny z bazy sejmowej korzysta z niego w sposób komercyjny?Czy przedsiębiorca, który ściągnie sobie ustawę również ? Wypada odpowiedzieć, że tak - co demaskuje, nie bójmy się prawdy, absurdalność ustanowionego zakazu. Kiedyś go nie było, ale widać stał się niezbędny, bo obywatele korzystali z bazy w sposób komercyjny. Lepiej zamknijcie w ogóle tą bazę, niech obywatele kupują sobie papierowe dzienniki ustaw, a co.

czwartek, maja 31, 2007

Ekstraklasa S.A. chce pozwać You Tube

Ekstraklasa S.A. , spółka organizująca rozgrywki ligowe w Polsce rozważa zaskarżenie do sądu serwisu You Tube. Jakkolwiek szans na zwycięstwo w pojedynkę nie oceniam wysoko, to Ekstraklasa może dołączyć do jej brytyjskiego odpowiednika, Football Association Premier League, który już pozew wytoczył i zaprasza do dołączenia się kolejnych podmiotów, których prawa również są łamane pod adresem http://www.youtubeclassaction.com/

Google, operator serwisu You Tube jest już pod ciężkim ostrzałem w Stanach Zjednoczonych - takie firmy jak Viacom, MTV i właśnie FAPL domagają się takiego działania serwisu, który nie będzie naruszał ich praw autorskich. O tym, że nie należy lekceważyć takich gróźb przekonał się już Napster czy Grokster, który poniósł odpowiedzialność za "nakłanianie" do naruszania praw autorskich.

You Tube bronić będzie się postanowieniami amerykańskiej ustawy DMCA, które zwalniają go z odpowiedzialności pod warunkiem usuwania materiałów naruszających prawa autorskie.

poniedziałek, maja 28, 2007

Kwestie prawne używania domen z "Euro 2012" w nazwie

Jak donosiła Rzeczpospolita w jedynym z artykułów :

„UEFA zapowiada ściganie polskich przedsiębiorców, którzy nie mając specjalnej licencji, będą się posługiwać w ofercie handlowej symboliką Euro 2012. Nielegalne użycie zastrzeżonego znaku może kosztować firmę nawet kilkadziesiąt tysięcy euro" W kontekście powyższego pojawiły się również dwa ciekawe stwierdzenia w artykule : „Przedsiębiorcy nie będą też mogli tworzyć domen i stron internetowych nawiązujących do symboliki mistrzostw Europy” oraz „UEFA chce zaostrzyć warunki używania takiej symboliki również wobec wydawców”.

Tymczasem, chwilę po ujawnieniu wiadomości o tym, że współorganizatorem mistrzostw będzie Polska, ruszył boom na zakup domen związanych z EURO 2012. Działających serwisów o tej tematyce jest już kilka, można łatwo zauważyć kampanie reklamowe w Google AdWords niektórych z nich.

W jaki sposób potoczy się bieg wydarzeń? W chwili obecnej nie można mówić o naruszeniu praw do znaku towarowego, gdyż nie został on jeszcze zarejestrowany a znajduje się dopiero w fazie rejestracji. Warto wspomnieć, że zgłoszono opozycję, co może opóźnić znacznie proces jego udzielenia. Należy jednak przypuszczać, że od momentu zarejestrowania dochodzić będzie do wytaczania powództw przeciwko ich właścicielom. Co do odszkodowań to nie przesadzałbym z nimi - to sąd a nie UEFA może decydować o jego rozmiarze. Podobnie jest w zakresie prasy - UEFA może decydować o wykorzystaniu znaku, jednak w nie może całkowicie kontrolować wszystkich przejawów komunikacji międzyludzkiej opierającej się na zwrocie EURO 2012.


Nie podoba mi się , że Rzeczpospolita w tak mocnych słowach "przestrzega" przedsiębiorców przed naruszeniem prawa - artykuł podobny jest raczej do przepisania komunikatu UEFA anieżeli do rzetelnej dziennikarskiej pracy opierającej się na obiektywnej relacji.



sobota, maja 26, 2007

Polityka prywatności Google będzie przedmiotem badania EU

Jak donosi BBC przedstawiciele Grupy roboczej ds. ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych EU wysłali do spółki Google list z żądaniem wyjaśnień co do polityki przetwarzania danych osobowych przez Google. Istnieje przekonanie , że polityka ta nie jest zgodna z europejskimi dyrektywami których przedmiot stanowi ochrona danych osobowych. Szczególnym zainteresowaniem objęte zostało zagadnienie przechowywania przez Google wyników wyszukiwania pochodzących z danego IP przez dwa lata ! Przedstawiciele grupy roboczej twierdzą, że jest to zbyt długi okres i wydaje się, że mają pełną rację.

Z moich obserwacji wynika, że międzynarodowy charakter działalności takich gigantów jak Google czy You Tube rodzi niesamowicie dużo problemów prawnych, począwszy od skuteczności regulaminów umieszczonych na ich stronach, przez wątpliwości dotyczące "komercyjnego" ich wykorzystania, po zagadnienia naruszeń i egzekucji praw w obrocie międzynarodowym. Jeśli dołożyć do tego archaiczne i niesharmonizowane przepisy ...

Tak dla rozrywki pytanie - czy Google podlega polskiej ustawie o ochronie danych osobowych?
Znamy odpowiedź na to py

poniedziałek, maja 21, 2007

Czy domena .travel przetrwa?

Abonenci domen .travel mogą zostać niemile zaskoczeni. Jak podaje blog Isquattedyour.eu, operator domen .travel, firma Tralliance, TheGlobe.com Inc. jest na skraju bankructwa.
Wydaje się, że niemały problem będzie miał ICANN, nie mówiąc już o właścicielach domen.

środa, maja 16, 2007

Wyrok ETS C-348/04

Link do wyroku z dnia 26 kwietnia 2007 r. sygn. akt C-348/04 wydanego przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w przełomowej sprawie, w której Trybunał złagodził przesłanki dokonywania importu równoległego produktów farmaceutycznych pomiędzy państwami EU.

wtorek, maja 15, 2007

Domena za 9 milionów USD

Największa transakcja na rynku domen internetowych w historii ! Jaka domena warta jest 9 mln USD ?

Aż wstyd pisać ale jest to "porn.com"

Korzystając z Open Source stajesz się wrogiem Microsoft

Prawnicy Microsoftu ogłosili, że Open Source narusza 235 patentów należących do Microsoft, w tym 65 patentów do user inferfesjów i elementów designu … czyli mówiąc w skrócie tak innowacyjnych i doskonałych odkryć jak pasek postępu downloadu i inne „użyteczne” rozwiązania. Oczywistym jest, że jest to działanie nastawione przede wszystkim na użytkowników, którzy mieliby zrezygnować z oprogramowania Open Source na rzecz bądź to oprogramowania MS bądź też firm, które mają zawarte porozumienia patentowe z Microsoft – mowa tu oczywiście o Novell u czy Red Hat. Czy użytkownik może odpowiadać za te że system wyprodukowany przez kogoś innego narusza prawa patentowe innego producenta ? Tak, jeśli patent został udzielony na konkretne rozwiązanie to naruszeniem jest jego stosowanie niezależnie od tego kim jesteś. Dlatego prowadzona kampania przeciwko OpenSource zamierza do zastraszenia użytkowników programów opartych na wolnych licencjach. Czy polscy przedsiębiorcy mogą odpowiadać za naruszenie takiego patentu ? Póki co polskim użytkownikom nie grożą jeszcze sankcje, ale od czasu przystąpienia Polski do Konwencji Monachijskiej, napór na polski urząd patentowy w zakresie zgłoszeń „wynalazków” software rośnie i patenty takie zapewne już w Polsce obowiązują. Kwestią czasu jest , gdy wpłynie pierwszy pozew.

Moim skromnym zdaniem droga obrana przez MS polegająca na zastraszaniu klientów i niezależnych developerów prawami patentowymi do wątpliwych wynalazków jest nadużyciem pozycji monopolisty, działaniem nieetycznym, niemoralnym. Jak widać każdy monopol ma swoje ciemne strony i powinien być surowo kontrolowany przez ustawodawstwo antymonopolowe. Z Microsoftem w Europie próbuje walczyć Komisja Europejska, jednak pomimo „ostatecznych i nieprzekraczalnych” terminów spór nadal trwa i trwać będzie zapewne jeszcze długo.

piątek, maja 11, 2007

Google skarży cybersquattera

Google postanowiło wytoczyć proces panu Marcelowi Van der Werf, który jest abonentem takich domen jak Googledatingsite.nl, Googleonlineshop.com, Googlecommunity.nl, and Googlestore.nl.

Pan Marcel tak tłumaczy swoje racje "To my knowledge a brand is related to a product, not to the alphabet," Van der Werf complained to the Dutch news site Webwereld. He has moved Googledatingsite.nl to Russia, "where Americans won't get in the way."

No i niestety jest w błędzie w punkcie 1) i 2) jego wypowiedzi. Chyba nie można przypuszczać, że rejestracja domen o takich nazwach nastąpiła przypadkowo. Ewidentnie jest tutaj chęć wykorzystania marki Google, aby przyciągnąć zainteresowanych na własną stronę.

Nic nie da również panu Marcelowi przeniesienie hostingu do Rosji, w zakresie domeny .nl jest on bowiem związany umową z holenderskim rejestratorem domen i podlega on jurysdykcji holenderskiej. To samo tyczy się domen COM. Słowem - zarządzanie domeną jest kompletnie niezależne od hostingu.

Z artykułów, w których opisano sprawę można wyczytać, że pozywać chce oddział Googla w Anglii. Warto, aby wykazali legitymację procesową (umowa licencji na znak towarowy) w tej sprawie, aby nie skończyło się to porażką podobną do tej, w której Google przegrało sprawę o domenę googles.eu.

O sprawie można poczytać szerzej tutaj i tutaj. I jak pisze the Register Google ma problem z domeną "Gmail" w całej Europie cytując sprawę Gmail.pl oraz Gmail .cn. Ja o tych sprawach pisałem zaś w innych postach "Problemy Googla z Gmailem w Chinach" , "Gmail.pl".

poniedziałek, kwietnia 23, 2007

Zus przegrał z Janosikiem

Po latach procesu, dzięki wysiłkowi wielu osób ZUS przegrał sprawę wytoczoną mu przez twórców Janosika. Obszerna relacja z rozprawy i podsumowanie całej historii znajduje się w serwisie Vagla.pl. Mam nadzieję, że teraz przyjdzie kolej na następne urzędy, m.in. NFZ, który bezprawnie nie przyjmuje komunikatów w otwartych formatach.

Szkoda, że tego rodzaju news nie pojawi się w prime time w stacjach telewizyjnych. No cóż, przecież nie jest to wydarzenie pokroju smarowania kogoś topless olejkiem na plaży ...

czwartek, marca 15, 2007

Raport WIPO o cybersquattingu

Światowa Organizacja Własności Intelektualnej (WIPO) opublikowała aktualną statystkę i najważniejsze wiadomości dotyczące szeroko rozumianego prawa domen , cybersquattingu i innych zagadnień związanych z prawnymi aspektami domen.

Cały tekst dostępny jest na stronie WIPO, ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę na kilka ważnych informacji :

- w stosunku do roku 2005 , rok 2006 zakończył się 25 % (!) przyrostem powództw wniesionych do organizacji WIPO przeciwko posiadaczom domen, liczba spraw wyniosła 1,823

- ciekawe są sprawy wytaczane przez łączące się spółki, z reguły bowiem nie dysponują one jeszcze odpowiednimi znakami towarowymi, więc zapowiedź fuzji przyciąga cybersquatterów, którzy rejestrują takie domeny

- nowopowstałe rodzaje domen .travel i .mobi również mają własną procedurę rozstrzygania sporów. Zapadły nawet pierwsze wyroki: screwfix.mobi, downunder.travel .

- nowa jest również koncepcja "świadomego zaniedbania" (‘willful blindness,’), które zostało uznane za przykład złej wiary w procedurze UDRP. Czym jest świadome zaniedbanie tłumaczą orzeczenia Mobile Communications Services Inc. v. WebReg RN oraz Media General Communications, Inc. v. Rarenames, WebReg,


czwartek, marca 08, 2007

Wyrok w sprawie domeny ASUS.PL

Dzisiejsza Rzeczpospolita publikuje krótki artykuł o wyroku Sądu Arbitrażowego przy PITT, na mocy którego domena ASUS.PL zostanie przetransferowana na powoda Asustek Computer Inc.
Pełna treść wyroku została zamieszczona w archiwum Rzeczpospolitej (bezpłatnie).

środa, lutego 28, 2007

Problemy Googla z Gmailem w Chinach

Google ma problemy z nazwą GMAIL na całym świecie. Po serii doniesień o problemach w Europie okazało się że adres GMAIL.CN, czyli adres obecnie najbardziej atrakcyjny pod względem komercyjnym jest zarejestrowany przez lokalną spółkę prowadzącą pod tym adresem serwis (jak to przystało na Azjatów słodko - cukierkowy, ze zdjęciami młodych uczennic na pierwszej stronie) oferujący darmowe konta pocztowe. Pikanterii dodaje fakt, że logo jest nieco podobne do logo Googla.

O sprawie pisze CNET "Google has contacted Gmail.cn about the Web address and logo issue, but there is no progress so far," said a legal source in Shanghai familiar with the situation.

sobota, lutego 17, 2007

Microsoft pozwany o VPN

Doniesienie z portalu Computerworld "Przedmiotem pozwu są rozwiązanie umożliwiające stworzenie bezpiecznego połączenia lub sieci VPN oraz technologia związana z tzw. przezroczystymi połączeniami VPN. VirnetX twierdzi, że Microsoft w wielu swoich produktach zastosował rozwiązania, które chronione są patentem firmy. Niestety, na razie nie podano, w których dokładnie produktach zastosowano sporne technologie."

Powiadają, że kto mieczem wojuje ten ... no właśnie. Ciekawe jest jednak to, że nie udało mi się znaleźć ani strony internetowej spółki VirnetX ani patentu, który byłby jej przyznany - baza USPTO wskazuje, że nie ma w niej takiej nazwy.



Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.