piątek, lutego 27, 2009

Kupfranki.pl - wyjaśnienia

Poprzedni post (usunięty w tej chwili) poświęcony był ujawnieniu danych abonenta domeny kupfranka.pl oraz kupfranki.pl. Ponieważ abonent, Pan Rafał Łyczek, który stoi za tym serwisem był uprzejmy do mnie zadzwonić i odpowiedzieć na moje pytania oraz poprosić o usunięcie danych, zgodziłem się na to bez większego problemu. Nie jest moją intencją powodować natłok na linii telefonicznej kogoś, kto sobie tego nie życzy.

Z naszej dosyć długiej rozmowy dowiedziałem się dlaczego Pan Rafał nie chce ujawniać swoich danych. Prowadzi działalność gospodarczą nie związaną zupełnie z jegioinicjatywą, jak również pewien zakres jego danych jako przedsiębiorcy równocześnie stanowi jego dane prywatne. OK, rozumiem.

Pan Rafał wyjaśnił również dlaczego korzysta z platformy Mixxt w celu zorganizowania społeczności. Jednym z powodów była ścisła ochrona danych osobowych. W informacjach prawnych serwisu możemy przeczytać, że administratorem danych osobowych jest ta właśnie firma. W techniczny sposób wygląda to tak, że 'administrator' sajta nie ma możliwości zapoznania się z danymi osobowymi podawanymi przez użytkowników a jedynie ma dostęp do ich nicków.

Czy w rzeczywistości jednak MIXXT ma status adminstartora danych ? Jest to ciekawe zagadnienie, gdyż dane są przesyłane do tej firmy (czyli są przez nią przetwarzane) ale z drugiej strony firma ta nie udostępnia ich właścicielowi sajta (tak przynajmniej wynika z uzyskanych infrormacji). Wypada przyznać, że w takim stanie faktycznym, MIXXT jest administratorem danych.

Co jednak z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną ? Moim zdaniem operator serwisu, Pan Rafał, jest takim świadczeniodawcą, w związku z tym dotyczy go art 5 ustawy nakazujący podać wszelkie dane osobowe. Nie uzyskaliśmy zgody w tym zakresie ale mam nadzieję, że jednak Pan Rafał przekona się do mojej interpretacji przepisów. Przecież kilka tysięcy osób powierzyło mu już swoje dane a w przyszłości może być ich wielokrotnie więcej. Warto podać swoje dane, aby rozwiać wątplwiości

Życzę powodzenia kupfranki.pl, ale muszę przyznać, że jestem sceptyczny - zarówno co do wykonalności przedsięwzięcia jak i jego celu. Być może wynika to z faktu, że jestem życiowym pesymistą :-) Mam nadzieję, że będzie inaczej.


niedziela, lutego 22, 2009

Czy KupFranki.pl mogą być KupPanCegle.pl

Kto stoi za Kupfranki.pl ? Czy jest to bezpieczne ? Mnie nie przekonują.

Media rozpisują się o "inicjatywie społecznej" kupfranki.pl. Pomysł opiera się na idei, aby kupić franki szwajcarskie po dobrym kursie działając w dużej grupie. OK, idea całkiem niezła, dużo szumu się zrobiło, ale ... jako prawnikowi mającemu doświadczenie w różnego rodzaju podejrzanych sprawach , fałszywych e-sklepach i tym podobnych tworach mam kilka pytań:

1) kto jest administratorem danych osobowych akcji ? Regulamin oświadcza, że jest to spółka MIXXT GMBH. Z tego co widziałem - MIXXT jest platformą społecznościową umożliwiającą zakładanie społeczności, wiec wydaje się, że przypisywanie mu statusu administratora danych jest błędne. Administratorem danych jest ten kto dane przetwarza 'dla siebie' , właściciel serwisu. Właściciel serwisu to nick 'Franek Kolasa'...

2. Co wiadomo o Franku Kolasie, oprócz tego, że ma nick ? Odpowiedź : nic nie wiadomo. Ani w serwisie, ani w profilu Golden Line Franek Kolasa w żaden wiarygodny sposób nie ujawnia swoich danych, kim jest, gdzie pracuje, gdzie mieszka, słowem informacji, które mogłyby go zidentyfikować w razie gdyby zniknął. Trochę to dziwne.

3) W jaki sposób kupowanie franków odbędzie się w praktyce ? Tu Franek Kolasa wyjaśnia

W ramach serwisu transakcyjnego to jednak KAŻDY Z NAS Z OSOBNA (pojedynczy Kowalski), będzie nabywał franki za złotówki, czy w przyszłości za euro, na potrzeby obsługi swojego zadłużenia w CHF. Franki zaś w postaci elektronicznej będą trafiały BEZPOŚREDNIO od Sprzedającego konkretnie na Twoje konto walutowe, w banku gdzie masz swój kredyt.

Wynika z tego, że serwis transakcyjny, o którym mowa, ma dopiero zostać stworzony przez FK i przez niego zarządzany. Pomijając aspekt techniczny, który wydaje mi się bardzo poważnym problemem do rozwiązania konieczne jest rozważanie aspektów prawnych.

Mam wrażenie, że stworzenie takiej platformy bez konieczności gromadzenia środków przez pośrednika nie jest możliwe (za co te franki będą kupione?). Jestem również ciekawy jak KupFranki.pl doprowadzi do 'społecznościowego' handlowania walutą. Moim zdaniem, ze względów prawnych i organizacyjnych jest to niemożliwe. Pytania o to jak w praktyce organizator ma zamiar zrealizować swój pomysł padają także na forum serwisu, jednak nie widziałem tam żadnej wiążącej odpowiedzi ze strony Franka.

Reasumując :
  • byłbym ostrożny powierzając swoje dane osobowe i finansowe osobie, która występuje pod pseudonimem
  • byłbym więcej niż ostrożny, korzystając z usług platformy płatniczej należącej do efemerycznej 'społeczności' lub całkowicie anonimowego Franka Kolasy



środa, lutego 11, 2009

Opcji walutowych c.d.

Pisałem, że usatwy o opcjach nie będzie. A tu proszę , projekt ustawy będzie rozpatruwany na RM. Nie doceniałem przebiegłego przeciwnika - szkodnika Pawlaka. W Pulsie Biznesu wypowiadają się wspólnicy z dużych międzynarodowych kancelarii, że trzeba będzie płacić odszkodowania. I mają rację. Eksperci od marketingu politycznego mówią : Pawlak chce zdobyć elektorat przedsiębiorców obiecując unieważnienie opcji. I tu muszę pana Pawlaka rozczarować - rozmawiałem z kilkoma ewentualnymi adresatami jego oferty. Słów nie powtórzę. Po prostu kaźdy widzi, że Pawlak chce pomóc swoim kolegom, którzy wpadli w pułpkę hazardu spłacić się pieniędzmi podatników. Świetnie, obok ministra Dżumy z debetem na koncie mamy ministra gospodarki który nie rozumie podstawowych zasad prawa. Jeśli ktoś boi się, że ustawa jednak wejdzie w życie - uspokajam - Trybunał Konstytucyjny uzna jej zapisy za nieważne. Stawiam żołędzie przeciwko dolarom.

Z innych doniesień - UOKIK zapowiedział kontrolę wzorców umownych stosowanych przez banki w umowach kredytowych. Najwyższy czas. Przy okazji warto spojrzeć na kursy walut stosowane przez banki. Odbiegają one , delikatnie mówiąc, nieco od warunków rynkowych.

piątek, lutego 06, 2009

Jakubas chce unieważnienia opcji

Ciekawy artykuł w Pulsie Biznesu. Pan Zbigniew Jakubas chce unieważnić drogą 'sejmową' (cokolwiek to znaczy) 'asymetryczne' (cokolwiek to znaczy) umowy opcji zawierane na podstawie obwiązującego prawa strasząc 'ciosem' dla Polskiej gospodarki.

Wiele to mówi o sposobie, w jaki Pan Jakubas prowadzi swoje interesy. Gdyby miał odrobinę podstawowej wiedzy na temat prawa, wiedziałby, że prawo nie może działać wstecz. Nie można uchwalić w Sejmie ustawy ingerującej w czyjeś prawa nabyte. Czy ktoś, kto obraca takimi pieniędzmi nie zdaje sobie z tego sprawy czy po prostu chce osiągnąć personalną korzyść wystawiając na szwank zaufanie do Polski jako państwa prawa ?

Bez względu na to jakie są skutki zawierania niekorzystnych umów żądanie 'unieważnienia' ich po ich zawarciu byłoby prawdziwą katastrofą dla reputacji Polski w oczach zagranicznych inwestorów i naraziłoby Polskę na olbrzymie odszkodowania. Z pewnością każda zagraniczna instytucja poszkodowana w ten sposób uzyskała by odszkodowanie.

Na szczęście pomysł Jakubasa jest tak absurdalny, że żaden rozsądny prawnik - legislator nie weźmie go pod uwagę i wyda opinię, że prawo wstecz nie działa, zatem i pomysł nie nadaje się do realizacji. Mam nadzieję, że posłowie również odporni są na szkodliwy populizm uprawniany przez Z.J.

Rozumiem, że Pan Jakubas poniósł starty przez księgowego - hazardzistę, ale... trzeba było go lepiej kontrolować. Na Zachodzie jest taki zawód risk manager w postaci wrednego prawnika patrzącego wszystkim na ręce. Mam nadzieję, że po tego rodzaju wpadkach polski biznes również zrozumie ideę ostrożności i podwójnej kontroli.
Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.