środa, września 20, 2006

Znowu głośno o EU

Członkowie Parlamentu Europejskiego coraz częściej krytycznie wypowiadają się na temat procedury i zasad przyznawania domen .EU. Tym razem chodzi o 200.000 do 300.000 domen zarejestrowanych przez zaledwie 20 firm; głównie z Niemiec, Austrii i krajów Beneluxu. Zarejestrowane nazwy są identyczne z tzw. "generic words" czyli wyrażeniami często używanymi np. w wyszukiwarkach internetowych (np. sex, jobs, itp.).

Zarówno przedstawiciele EURID'u jak i parlamentarzyści europejscy stwierdzili, że zasady przyznawania domen są zbyt ogólne i liberalne. Niemiecka eurodeputowana Maria Berger powiedziała, że należało uniemożliwić rejestrację niektórych domen, jeżeli miałaby ona charakter w jakiś sposób szkodliwy. Zarzucono także kilku europejskim firmom (np. austriackiej IPMarketing) tzw "warehousing" czyli skupowanie domen w celach spekulacyjnych.

Oskarżane firmy bronią się twierdząc, że każdy miał taką samą szansę rejestracji oraz, że nie ma reguły, która zakazywałaby posiadania tak określonej liczby domen.

Szkoda, że przedmiotem dyskusji nie była skala nadużyć związanych z rejstracjami nazw firm na podstawie dokumentów uzyskanych ewidentnie w złej wierze... Nazwa holenderskiej nazwy handlowej O&R&L&E&N mówi sama za siebie ;)

0 komentarze:

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.