Przeczytane dzisiaj w Rzeczpospolitej :
W ciągu pięciu dni do Ministerstwa Gospodarki na specjalną infolinię (numery telefonów to 022 693 51 65 i 022 55 85) zadzwoniło już 106 przedsiębiorców, którzy stracili na opcjach walutowych łącznie ponad pół miliarda złotych. Najczęściej dzwonili właściciele małych i średnich firm. Ich straty wynoszą od 400 tys. do 50 mln zł. Z informacji, jakie udało się nam uzyskać od kilku firm, które w tej sprawie zwróciły się do „Rz”, wynika, iż niekiedy kupowali produkt, którego mechanizmów działania do końca nie rozumieli. Albo podpisywali umowy bez dokładnego ich czytania, pamiętając tylko, jak opisywali je przedstawiciele banków. Skarżyli się też na natarczywą akwizycję banków.Z punktu widzenia prawa nie ma żadnej możliwości, aby takie tłumaczenie mogło kogokolwiek obchodzić. Przedsiębiorca jako profesjonalista powinien po pierwsze umowę przeczytać, po drugie zrozumieć, po trzecie - jeśli jej nie rozumie - skonsultować ze specjalistą ,prawnikiem, księgowym a jeśli nadal były wątpliwości - nie podpisywać.
Mam nadzieję, że żadnej pomocy publicznej Ministerstwo Gospodarki przyznawać nie będzie.
Uzupełnienie : na
łamach Wyborczej wcześniej Premier Pawlak wypowiadał się tak :
"Trzeba to szybko wyjaśnić i szybko rozwikłać, bo w prawie europejskim są rozwiązania, które pozwalają unieważnić umowy o jawnie niesymetrycznym charakterze korzyści" - powiedział w czwartek dziennikarzom Pawlak, przebywający na Śląsku w związku z obchodami górniczego święta - "Barbórki".Nie ma takich przepisów Panie Premierze.Dla porządku trzeba również przywołać przytoczony przez Wyborczą cytat z Parkietu :)
Według cytowanego przez "Parkiet Andrzeja Miklasa, prawnika z kancelarii Weil, Gotshal & Manges, zgodnie z art. 357 kodeksu cywilnego, sąd może rozwiązać umowy opcji walutowych zawartych między bankami a spółkami, w związku z nadzwyczajną sytuacją, jaką jest kryzys finansowy. Prawnicy oceniają także, że poszkodowane firmy mogą oskarżyć banki o wprowadzanie w błąd, jeżeli rzeczywiście miało to miejsce.Oczywiście teoretycznie wszystko jest to możliwe, ale nie warto chyba robić komuś złudnych nadziei. Który sąd rozwiąże umowę pomiędzy profesjonalistami (bankiem i przedsiębiorcą) wskutek zmiany warunków rynkowych ? W jaki sposób powiązać jednoznacznie zmianę kurs u waluty polskiej z kryzysem finansowym ? Czy kurs zmienił się diametralnie - np. o 200 % ?