środa, lutego 28, 2007

Problemy Googla z Gmailem w Chinach

Google ma problemy z nazwą GMAIL na całym świecie. Po serii doniesień o problemach w Europie okazało się że adres GMAIL.CN, czyli adres obecnie najbardziej atrakcyjny pod względem komercyjnym jest zarejestrowany przez lokalną spółkę prowadzącą pod tym adresem serwis (jak to przystało na Azjatów słodko - cukierkowy, ze zdjęciami młodych uczennic na pierwszej stronie) oferujący darmowe konta pocztowe. Pikanterii dodaje fakt, że logo jest nieco podobne do logo Googla.

O sprawie pisze CNET "Google has contacted Gmail.cn about the Web address and logo issue, but there is no progress so far," said a legal source in Shanghai familiar with the situation.

sobota, lutego 17, 2007

Microsoft pozwany o VPN

Doniesienie z portalu Computerworld "Przedmiotem pozwu są rozwiązanie umożliwiające stworzenie bezpiecznego połączenia lub sieci VPN oraz technologia związana z tzw. przezroczystymi połączeniami VPN. VirnetX twierdzi, że Microsoft w wielu swoich produktach zastosował rozwiązania, które chronione są patentem firmy. Niestety, na razie nie podano, w których dokładnie produktach zastosowano sporne technologie."

Powiadają, że kto mieczem wojuje ten ... no właśnie. Ciekawe jest jednak to, że nie udało mi się znaleźć ani strony internetowej spółki VirnetX ani patentu, który byłby jej przyznany - baza USPTO wskazuje, że nie ma w niej takiej nazwy.



poniedziałek, lutego 12, 2007

Gmail.pl

Świetny news w serwisie IDG o sporze o domenę gmail.pl , która należy do .. właśnie do kogo? Poetów ? Studentów ? Czy cybersquatterów? Jedno jest pewne - ciężko będzie odebrać tą domenę komukolwiek. Więcej o rejestracji tej domeny nie wypada pisać, gdyż zdecydowanie nie pochwalam tego rodzaju działań i staram się im przeciwdziałać.

Update
Ponieważ dziennikarze, zarówno w mediach elektronicznych jak i tradycyjnych prezentują wyłącznie wersję korzystną dla "skrzywdzonych literatów" pozwoliłem sobie podać im nieco więcej obiektywnych informacji przy pomocy mojego anglojęzycznego bloga.

sobota, lutego 03, 2007

Doskonały tekst o prawnych aspektach Second Life


Kto ma prawo do avatara? Co obejmuje właściwie ochrona prawnoautorska ? Czy dojdzie do stworzenia wirtualnych sądów ? Dlaczego nie można używać CopyBota? I dlaczego prawnicy już zakładają wirtualne kancelarie.

Tekst z Law.com zawiera naświetlenie problemów prawnych, z którymi zmagają się twórcy sieciowej gry a właściwie systemu społeczności internetowej Second Life. Dla tych, którzy uważają, że gry komputerowe to zabawa dla dzieci - proszę spojrzeć jakiego kalibru prawnicy wypowiadają się w tej sprawie. Wmieszano nawet sędziego Posnera, ikonę amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Tam gdzie wkraczają pieniądze (miliony dolarów) kończy się zabawa.

Na marginesie - chciałbym dożyć chwili, w której odbędzie się pierwszy wirtualny wywiad lub spotkanie z polskim profesorem prawa , tak jak z sędzią Posnerem czy Lawrence Lessigiem w wirtualnym świecie.
Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.